witam.
Polecam wszystkim ( a może/na pewno znacie) stronki.
www.progarchives.com/
www.gepr.net/
arzachel.w.interia.pl/
www.psychedelic-music.com/psychedelic1.html
www.proglands.com/home.php
mitglied.lycos.de/MartinPruckner/index.html

Chciałem aby były aktywne - no nie udało się.Poprawię się
Ale i tak zachęcam do odwiedzenia tych strom. Wiele informacji , dyskografie i itd
ooo jeszcze jedna : www.allmusic.com/
Miłej lektury
Pozdrawiam

a jednak są aktywne. ufffffffffffff

wildGuar napisał: W tym kontekście zwracam też uwagę na zachwalany w ostatnim czasie (nie bez powodu) THE MARS VOLTA oraz The Allman Brothers Band (bo dla mnie to progresif, choć nie w całości. Podobnie jest z Depeche Mode).

nie jest z Depeche Mode, wiem bo DM słucham już prawie 15 lat;)

Rock progresywny - dla mnie przełom podstawówki i liceum ech szczenięce lata super klimaty, ale rzeczywiście dobrej muzy, która oparła się upływowi czasu nie aż tak dużo (wiele też zależy co zaliczamy do nurtu) - dla mnie Floyds, Crimson, Genesis, Jethro, Van Der Graaf, Procol Harum, Camel, ELP, z mniej znanych np. Steamhammer, UK (mniam) i pojedyncze płyty i wybrane kawałki wielu innych. Skończył się w latach 70-tych. Z późniejszych tylko Misplaced Childhood (wspaniała płyta). Żaden neoprog nigdy mnie nie przekonał. To co wyrosło z metalu (a i sam metal ma progowe korzenie) np. Dream Theather ma te metalowe elementy, to riffowanie, które mi nie przeszkadza, ale to już nie to samo, to nie jest rock progresywny
Zastrzegam, że metal lubię, ale słucham raczej cięższych rzeczy - tylko w ekstremalnym metalu znajduję ten sam stopień komplikacji rytmicznych i harmonicznych co np. w klasycznym Yes czy ELP. A to lubię
Najlepszy progress z lat 90-tych jaki słyszałem to Sieges Even (Steps) a z 00-wych Arcturus (Masquerade Infernale). Znacie?
Dzisiaj wracam tylko czasami i głównie do Yes, po latach myślę, że płyty Yes z lat 72-77 to była osobna kategoria, tylko niektóre płyty Crimson czy Genesis zbliżają się do tego poziomu; Tales mogą chwilami nudzić, ale są tam fragmenty rewelacyjne, a Close to.., Relayer czy Going for... to czysta masakra - dzieła skończone.
Choć muzyka to nie wyścigi i każdemu podoba się co innego; polecam kisążkę "Progresywny uRock" jeśli jeszcze nie znacie

skoro padła nazwa E.L.&P. to nie sposób nie wspomnieć o The Nice. Dla mnie dużo ciekawsze wcielenie Keitha Emersona. I jest jeszcze jeden geniusz lub szarlatan - Arthur Brown. Nie tylko Crazy World Of... ale i płytki jego Kingdom Come (nie mylić z kapelą z lat 80,90tych o tej samej nazwie)

rzempek napisał: skoro padła nazwa E.L.&P. to nie sposób nie wspomnieć o The Nice.

rzempek napisał: skoro padła nazwa E.L.&P. to nie sposób nie wspomnieć o The Nice.

A skoro padła nazwa The Nice, to można też wspomnieć o efemerydzie The Refugee. To byli Davidson i Jackson z The Nice i Patrick Moraz - klawiszowiec Yes z płyty "Relayer". Słyszałem ich w radiu, nawet nagrałem, ale pamietam tylko, że podobało mi się. Ktoś kojarzy ten zespół.

Przyjemnie przeczytać tę listę nazw i nazwisk z wątku. Próbę czasu chyba najlepiej przetrwał King Crimson. Nawet "In the Court ..." to świeża muzyka, nie mówiąc już o późniejszych.

Pozdrawiam,

Adam

dyzma-69 napisał: ... Skaldowie. Tak , już widze te miny niektórych forumowiczów ale posłuchajcie Krywniu Krywaniu to zrozumiecie.

Posłuchałem i zrozumiałem bardzo dawno. Zrobiłem to ponownie całkiem niedawno i nie znalazłem powodów, żeby zdanie zmieniać. A druga strona płyty też nie jest zła.

Nie przeczytałem dokładnie wszystkiego co zostało tu napisane, ale chyba nikt nie wymienił Niemena (może jest zbyt oczywisty?). Płyty dla CBS (wyłączając rosyjskie piosenki) czy Aerolit to na pewno czołówka europejskiego rocka progresywnego.

Pozdrawiam,

Adam

"Od wschodu do zachodu slońca" Skaldów też się mieści moim zdaniem w gatunku. Razem z "Krywaniem" to wg. mnie najlepsze płyty braci Zielińskich. A może ktoś wie na czym wyszło i czy w ogole wyszło na płycie nagranie z Lucją Prus - "W żółtych płomieniach liści" Pamiętam z dzieciństwa jak zawsze przed telerankiem puszczali "teledysk"- wtedy jeszcze to sie tak nie nazywalo . Mam wielki sentyment do tego kawałka podobnie jak do "Jetaime" Jane Birkin którego też nie wiem na czym szukać. A wracając do progressivu to pamiętacie nurt MMG i zespoły wtedy działające. Przez taką fonografię jaką wtedy mieliśmy nic z tego prawie nie zostało, tylko pierwsza płyta Exodus. Jest i druga ale dla mnie bez weny, jakaś taka nijaka. To samo Mech, jak wydali plytę to już nie była ta muzyka co wcześniej. A wcześniej jako Zjednoczone Siły Natury MECH grali klasyczny symphonic rock, wiem bo jeździłem na koncerty często jako młodzik. Ale numerem 1 był wówczas dla mnie Ogród Wyobraźni - taki symphonic hard rock. Po koncercie w Buffo gdzieś w 80tym roku jak ich usłyszałem to zakochałem się w tej kapeli. I co? zaginęła w mroku historii nie pozostawiając poza jakimiś nagraniami radiowymi żadnej płyty. A i te radiowe pewnie w ramach porządkowania archiwów spalili. Tak więc zostaja nam tylko płyty Skaldów, Niemena, Exodus i oczywiście SBB jeśli chodzi o polski progressive.

Pomimo ze nie stronie od innych rodzajow muzyki zdecydowanie najbardziej odpowiada mi rock progresywny,slucham go od ponad 20 lat i ciagle nie mam dosyc i ciagle odkrywam cos nowego albo starego bo czasto sa to zespoly ktore 30 lat temu nagraly jedna albo dwie plyty.najbardziej cenie sobie progresywny Olimp:

Renaissance
Genesis
E.L.P
Pink Floyd
King Crimson
Camel
Yes
Frank Zappa-on przerabial chyba wszystkie mozliwe rodzaje muzyki
Gentle Giant
Curved Air
Tangerine Dream
Rush
Procol Harum
Deep Purple
oprocz tego wiele innych grup bardziej lub mniej albo prawie wcale nie znanych......

lubię Planet X i Dream Theater

napewno King Crimson !!!!
-Pink floyd
-YES
-Genesis
-Budger
-Roxy Music
-Nice
-Refuge
-E.L.P
-Brian Auger Oblivin Express
-Familly
-Streetwalkers
-PFM
-Flock
-Anthony Philips.

Polecam Transatlantic - "Bridge Across Forever".

bob1969 napisał: J.Leśniewskiego nie znam niestety osobiście, być może zna go lub znał sam nadredaktor albo ktoś z redakcji. Wątpię aby był <audifilem>, swojej mużyki w sklepiku zawsze słuchał na jakims koszmarnym sprzęcie z lat 80 z jazgoczącymi głośnikami co w połączeniu z niezbyt dobrymi realizacjami z lat 60 i 70 dawało marny efekt.

A tu się kolega myli

Leśniewski ma w domu wzmacniacz Accuphase ( co prawda stary ) i kolumny JBL (dość wysoki model). Audiofilem jednak z pewnością nie jest. Jest za to dość niemiłym, zgorzkniałym posiadaczem wielkiego EGO

Utrafiłeś w "10"
Miałem tą przyjemność poznać go.

Wczoraj wieczorem słuchałem przepięknej, spokojnej w balladowym
nastroju płyty zespołu Tax Free - " Tax Free" 1971r.
Muzyka bardzo gitarowa ,akustyczna, rockowa. Na bardzo późny wieczór.
Nie jest to progres, ale gorąco polecam.
Niewiele wiem o tym zespole.Może ty Milos coś więcej wiesz?