Tytuł tego wątku to nie ironia! Serio-serio.

A wiecie wy, mili parafianie, za cóż to należą się polskim dystrybutorom i sprzedawcom audio/hifi/hiendu brawa? Za obecność w sieci. Znalezienie dystrybutra czy sklepu oferujacego konkretną markę poprzez net nie sprawia wielkich problemów. Nwet dla kogoś nie znającego polskiego lepiej niż absolutnie konieczne minimum (na przykład jak jest po naszemu "wzmacniacz" czy "głośnik"). Są oczywiście niechlubne wyjątki, tajniaczące się i w sieci nieobecne (choćby np. dystrybutor Tara Labsa), ale na szczęście takowe są w mniejszości.

A pomysł napisania tego wazeliniarskiego wątku (tak nieco niepolskiego, my bśmy stawiali raczej wszystko pod pręgierzem - vide newsgrupa pl.pregierz) przyszedł mi na myśl po długch i niewdzięcznych poszukiwaniach podobnych sklepów w krajach, które być może odwiedzę w te wakacje - Austrii i Hiszpanii. Pod względem uinternetowienia naprawdę nie mamy się czego wstydzić, to raczej z "naszych" dostawców audiouciech ci zagraniczni powinni brać przykład. Bravo, bravissimo!

To ja jednak chce wiekszego nasycenia tresciami narodowymi i powiem, ze strony internetowe, owszem, sa, ale czesto sprzetu na nich prezentowanego u dystrybutorow nie ma i trzeba go zamawiac.

Sprzętu w sklepach jest bardzo mało - po prostu nie zamawiaja, bo boją się że nie sprzedadzą, no i z odsłuchem są problemy Strony internetowe to za mało

No i już sie robi swojskie polskie narzekanie!

Nie narzekanie, tylko obiektywne spojrzenie na rzeczywistość

Niestety też uważam, że strony internetowe to za mało.
Zgadzam się, że jeżeli chcemy ich (dystrybutorów) za coś już chwalić, to pewno, że można - właśnie za strony, niektórych za miłą obsługę gdy ma się do wydania trochę ciężko zarobionego grosza, czy za kompetentne, nienarzucające się doradztwo - gdy o to poprosimy.

Jednak podstawową rolą dystrybutorów nie jest oferowanie wirtualnego sprzętu, bo to może zrobić każdy znający się na projektowaniu stron informatyk. Podstawową ich rolą powinno być prezentowanie szerokiej gamy sprzętu elektronicznego z różnych zakresów cenowych.
Mieszkając - niestety z punktu widzenia zamiłowania do audiofilizmu - w Krakowie, widzę na własne oczy jak to wygląda w naturze. Cieszcie się, Warszawiacy z tego, że macie gdzie posłuchać większości sprzętów (no, może niektórych modeli czasem nie ma, "bo nie schodzą"). U nas - mimo szumnych nazw i opisów na stronach internetowych - nie ma praktycznie nic. Może przesadzam, ale szukając ostatnio (od jesieni zeszłego roku) wzmacniacza tranzystorowego 8-12kzł firmy krakowskie mogły zaoferować mi odsłuch 4 modeli (!). Nie ma co marzyć o Pliniusie (mimo, że jest ich dealer), TacT, McIntosh, Naim, Accuphase, Audionet, Gryphon, Audio Analogue, Classe - to też bez szans... Poza tym, jak już nawet coś się znajdzie - to np. dystrybutor nie ma kolumn takie jak moje/podobne (zgadzam się, że nie musi mieć) a z wypożyczeniem klocka jest tak pod górkę, jak z wszystkim innym.
Inny przypadek z ostatnich tygodni. Zamówiony PAL Powerac, wpłacona przedpłata (wtorek), kondycjoner ma być na maksymalnie piątek (mają zadzwonić). Nie dzwonią w piątek ani poniedziałek - po telefonie okazuje się, że muszą PAL-owi najpierw zapłacić kasę, potem dopiero oni im wysyłają kondycjoner. Co to za dystrybucja? Jeszcze pewnie wysyłają za pobraniem Koniec końców - kondycjoner jest po 3 tygodniach (!!!). Zero przeprosin, zero zainteresowania, informowania na bieżąco. Ot, "nasz" dystrybutor/sprzedawca.
Tak więc - reasumując - można dystrybutorów chwalić, jeżeli ma się już w miarę dobrany i kupiony sprzęt, w przeciwnym wypadku - nie ma nic dobego do powiedzenia.

Strony to za mało, ale miło, jak są.

Mając strony z namiarami przynajmniej wiem, gzdie dzwonić, gdzie o co pytać. A jak takowych nie ma, to moge przejść o ulicę od świetnie wyposażonego sklepu (np. w Madrycie) nic o tym nie wiedząc...

Za stronke brawo (audio klan) za telefoniczną lub mailową obsługe klienta mniej niż zero (ten sam audio klan)

"Polpak" - kolejny przykład beznadziejnego dystrybutora....

W Szwecji np, brak mi dystrybutora XLO a dystrybutor Cardasa to jakas jednoosobowa firma ktora nei chce miec kontaktow ze sklepami i nie ma cennika. Wiec tu plus dla Polski.

harvi napisał: W Szwecji np

A tak na marginesie, miałeś może jakiś końtakt z firmą LJUDINSPELINING? (Jak te Szwedy sobie na tym języka nie połamią???)

Ljudinspelning - niestety nie a slowo jest calkiem latwe do wymowienia;) i ma sens Ljud - dzwiek, inspelning - nagranie.

harvi mam aparat cyfrowy z menu po szwedzku i nijak nie mogę go zrozumieć,może przetłumaczysz

"Trimex" - kolejny przykład:
www.audiostereo.pl/320bee_usterk ... tml#bottom

I czym tu się zachwycać, jakie brava ?? Za obecność w sieci ?? To za mało, stanowczo za mało....