HFM

Sexy Suicide - We Will Die As One

cd Hifi Hifi 04 2023 015

Requiem Records 2020

 

Muzyka: k3
Realizacja: k3

Sexy Suicide istnieje od roku 2013. Na początku nazywali się Neon Romance. Zespół tworzą dwie osoby: wokalistka i autorka tekstów Marika Tomczyk oraz odpowiedzialny za całą resztę Bartłomiej Salamon. Wbrew intensywnie synth wave’owej okładce Sexy Suicide nie gra typowego synth wave’u. Duet proponuje wprawdzie formułę zanurzoną głęboko w latach 80. XX wieku, ale bardziej mamy tu do czynienia ze stylizacją niż kontynuacją. Stylizacją bardzo udaną, dodajmy, bo nawet pasma, które preferuje Sexy Suicide, są pozbawione współczesnego nam dołu i otwartej góry. Materiał brzmi przez to trochę zbyt płasko. I choć jest to urocze, to tylko do pewnego stopnia i nie wpływa korzystnie na odbiór całości, nawet jeżeli zostało tak zrealizowane z pełną premedytacją. To jednak jedyna wada tego wspaniałego materiału. Ogromny talent do melodii, wyczucie barw, drive, przepiękny głos wokalistki, która swobodnie wyśpiewuje celowo egzaltowane teksty, to bardzo rzadkie połączenie w polskiej muzyce. Gatunkowo to coś pomiędzy synth popem a new wave’em, bez współczesnych ram, może poza warstwą tekstową. Metafory oparte na „kill” i „die” w miłosnych kontekstach to zdecydowanie wzięcie konwencji w nawias. Winyl został wydany na poziomie. W końcu to Requiem Records, czyli jakość. Nawet errata, którą dołączono do koperty, została opracowana z taką klasą, że można odnieść wrażenie, iż błąd w spisie utworów popełniono celowo. Dzieło wień- czy kompozycja zespołu Lady Pank „Sztuka latania”. Całkiem zgrabny to cover, ale nie on, lecz poprzedzająca go autorska ballada Sexy Suicide – „Baby Blue” – jest prawdziwą ozdobą albumu. W zależności od aranżu, mogłaby się znaleźć zarówno na którejś z płyt Madonny, jak i na jednym ze starszych krążków Cocteau Twins.

 

Michał Dziadosz