O tej pani na pewno słyszeliście, a czy słyszeliście ją? Pewnie tak ale czy coś zostało we wdzięcznej pamięci? Nagrody Grammy ani mnie ziębią, ani grzeją ale parę dni temu usłyszałem, że TS zdobyła ich najwięcej za album roku, więcej niż np. Frank Sinatra (wymieniono też inne wielkie nazwiska ale uciekły mi z pamięci i jeszcze nie wróciły). Czy ktoś z Was potrafi powiedzieć coś dobrego o muzyce tej (hmm) artystki? Bo może źle szukałem i są arcydzieła ale dobrze ukryte.

Jeżeli chodzi o sprawy muzyczne, to fajna laska jest

Ona wydaje mi się po prostu robi swoje, a na świecznik wyciągają ją ludzie, więc to może nie z nią jest coś nie w porządku tylko z ludźmi skoro śmią nie podzielać Twojego zdziwienia.

Natomiast domyślam się czemu ludzie ją lubią. Jest po prostu autentyczna, prawdziwa, naturalna.



Śpiewa, tańczy, gra, wygląda - masz jakieś dodatkowe wymagania co do gwiazdy?

...no i poza tym fajna laska jest


i nie fałszuje, co wcale nie jest standardem u pieśniarzy bigbitowych

No ja ją kojarzę z dokumentalnego, muzycznego filmu jaki obejrzałem na disney +
gra tak i śpiewa w towarzystwie innych muzyków, ala takie "bez prądu" przerwane opowieściami o wykonychwan utworach, bardzo mi się to podobało, zarówno muzyka jak i forma w jakiej to zostało zrobione. CHciałbym więcej takich filmów - koncertów.

Folklore: The Long Pond Studio Sessions

en.wikipedia.org/wiki/Folklore:_The_Long_Pond_Studio_Sessions

a ostatnio pełno jej w memech w necie, bo podobno wszędzie lata samolotem i bardzo dużó CO2 naprodukowała, choć nie ma jej na liście top 10 latajacych bogaczy.

Ona przynajmniej jak leci to zarabia kasę, a z nią cała ekipa, a i ludzie są zadowoleni z koncertu, natomiast jak politycy lecą na szczyt pierdzielić głupoty np. w Davos to się nagle okazuje, że wszystkie prostytutki w tych dniach są zajęte i agencje "towarzyskie" maja, że tak powiem, pełne obłożenie. Ciekawe, co?

Wiesz John, po ciężkim dniu pracy w Davos należy się im w końcu chwilka zapomnienia w ramionach... w końcu na swoich dźwigają cały świat!

Taylor Swift latała na randki z chłopakiem, nie do pracy, dużo razy, facet który opublikował te dane jest straszony przez jej prawników, informacje podobno ogólnie dostęne,

www.rmf.fm/magazyn/news,63173,taylor-swi...-chce-go-pozwac.html

a te szczyty są tylko po to by, pobrylować w towarzystwie i dokręcić śrubę nam , na dole brabiny pokarmowej a ci u góry i tak będą dalej bezrefleksyjnie robili co chcą, dane o produkcji CO2 przez bogatych są ogólnie dostępne

Raport: 1 proc. bogatych emituje więcej CO2 niż pół świata
www.rp.pl/nauka/art516841-raport-1-proc-...j-co2-niz-pol-swiata

ale IMO, przekroczyliśmy już pkt. bez powrotu, szkoda tylko, że ci, prowdopodobnie finansowanie przez Rosję, dalej oblewają te obrazy i przyklejaja się do drogi, zamias sporzytkować energie na przydatne działania,

Infornacji o globalnej producji CO2 przez poszczególen państwa i per capita są ogólnie dostępne (wstydż sie Australio, wiecie, ze oni maja tam kłopot ze smogiem?)
Indie produkują coraz wiecej prądu z węgla itp... a my mamy nosić dodatkow swetry i oddać nasze auta w europir, tragikomizm sytuacji rozbraja...

pozostaje zrobić popcorn i czekać na koniec, może być już tlyko ciekawiej, prądy oceaniczne mają przestać regulować kilmat na świecie... o ile atomówki nie spadna pierwsze,

także cieszmy się muzyką o ile jeszcze możemy, i stekami, i wszystkimi dobrymi rzeczami, za chwile moze ich nie być.

wdehe napisał:

Raport: 1 proc. bogatych emituje więcej CO2 niż pół świata
www.rp.pl/nauka/art516841-raport-1-proc-...j-co2-niz-pol-swiata

To jest jak najbardziej w porządku. Skoro w rękach 1% populacji jest ponad 50% majątku światowego, no to emitują proporcjonalnie do swojego udziału kapitałowego w tej planecie
Gorzej ma się sprawa z kosmosem, bo tam zapewne 99% śmieci jest wynikiem działalności tego 1%

Stanisława Michalkiewicza czytam. Czyżby relacja czytelnicza była obustronna? W jednym z jego ostatnich tekstów można znaleźć taki fragment:
"... okazało się, że niezależnie od tego, co tam pretendenci do urzędu prezydenta opowiadają, w Ameryce objawiła swoją niezwykłą moc sprawczą 36-letnia panna Taylor Swift, która według TVN jest „jedną z największych gwiazd na Ziemi, a może nawet największą”. Podobno to ona zdecyduje, to znaczy – jej poparcie – o tym, kto zostanie prezydentem, toteż nic dziwnego, że wszyscy pretendenci, jeden przez drugiego, jej się podlizują."
michalkiewicz.pl/tekst.php?tekst=5563

Żeby nie zakładać kolejnego paramuzycznego wątku, to dołączę kolejne pytanie, na które pewnie też nie dostanę odpowiedzi, tutaj. Trzymając rękę na merdialnym pulsie zauważyłem ostatnio dwa duże teksty dołujące niejaką Jennifer Lopez. Wcześniej nikomu nie przeszkadzało, że nie umie śpiewać (fakt), teraz zaczęło. Stwierdzono, że wcale nie wychowała się w zakazanej dzielnicy Bronxu (bo jakiś tambylec powiedział, że sobie jej nie przypomina), choć tak podobno utrzymywała. A wszystko pod tytułem, z którego wynikało, że świat ją znienawidził za oszustwa. Teraz czytam, że znowu zapozowała w bieliźnie. Kilka miesięcy temu takie wydarzenia były opatrywane tytułem w stylu "prezentuje się świetnie". A teraz? "54-letnia Jennifer Lopez zapozowała w bieliźnie i się zaczęło: "Miej trochę godności"".

Moja hipoteza jest następująca: JLo (nie mylić z Joe Lovano) coś powiedziała nie tak jak powinna na temat jakiejś "mniejszości". Z uwagi na koordynację działań podejrzewam pewien niezbyt liczny ale mocarny naród. Ktoś coś słyszał?