HFM

Monachium High End 2022 - część 2

008 033 Hifi 7 8 2022 051
Mija właśnie 40 lat od chwili, kiedy w małym miasteczku Neuss niedaleko Dusseldorfu grupka entuzjastów dobrego dźwięku zorganizowała pierwszą edycję wystawy High End. Zainteresowanie okazało się na tyle duże, że rok później zmieniono lokalizację na znacznie większą i od 1983 do 2003 impreza odbywała się w hotelu Kempinsky na obrzeżach Frankfurtu nad Menem.

Zapraszamy na część drugą

Tekst i zdjęcia: Jacek Kłos

 

 



008 033 Hifi 7 8 2022 002

 

Gramofon ΩMA K3 z drukowanym w 3D ramieniem Schroedera, zintegrowaną podstawą i zasilaczem. Opracowanie urządzenia zajęło podobno aż siedem lat. Przeniesienie napędu odbywa się bezpośrednio, a do tłumienia drgań użyto płynu dobieranego przez nowozelandzką firmę Hyspecs, specjalizującą się m.in. w przemysłowej technice hydraulicznej.

 





008 033 Hifi 7 8 2022 002

 

Referencyjny gramofon VPI Vanquish z zewnętrznym zasilaczem/regulatorem prędkości obrotowej oraz przedwzmacniaczem korekcyjnym, bazującym na modelu Voyager. Każdy z modułów umieszczono w osobnej obudowie i odsunięto od napędu w celu wyeliminowania zakłóceń. W komplecie znajdziemy firmowe ramię Fatboy o długości efektywnej 14 cali, drukowane w technice 3D. Cena systemu wraz ze stendem: 150000 dolarów.

 





008 033 Hifi 7 8 2022 002

 

Burgundowe wykończenie gramofonu VPI Vanquish dobrano pod kolor kolumn Wilson Audio Chronosonic XVX. A może było odwrotnie? Tak czy owak, na żywo wyglądały razem zjawiskowo. Efekt bizantyjskiego przepychu podkreślał dzielony wzmacniacz D’Agostino: monobloki Relentless Epic 800 oraz przedwzmacniacz dual mono Relentless. Dużo, drogo, kolorowo, ale ze smakiem. Gdyby trzeba było jedną prezentacją zilustrować zupełnie nieświadomej osobie, czym jest high-end, zestawienie Wilsona z VPI i D’Agostino powiedziałoby więcej niż tysiąc słów.

 





008 033 Hifi 7 8 2022 002

 

Nowy flagowiec Electrocompanieta AW 800 M zdetronizował AW 600 Nemo. W środku znajdują się dwa kompletne, wyraźnie od siebie oddzielone wzmacniacze; aż dziwne, że korzystają ze wspólnego gniazda zasilania. Dzięki takiej architekturze AW 800 M może pracować jako monoblok i końcówka stereo, jak również w trybie bi-amp. Moc wytwarzają tranzystory bipolarne. W bazowym trybie mono wynosi ona 800 W/8 Ω, w stereo: 2 x 300 W/8 Ω. Pasmo przenoszenia to 0,5 Hz – 1,1 MHz, a współczynnik tłumienia: 1000. Przewidywana cena to około 24000 euro, z tym że producent nie precyzuje, czy za parę monob loków, czy jednak za sztukę, która może grać w stereo. Przekonamy się, kiedy AW 800 M wejdzie do sprzedaży.

 





008 033 Hifi 7 8 2022 002

 

Szwedzka firma Composite Sound specjalizuje się w produkcji membran z włókien węglowych, które układają się w kształt szachownicy. Taki wzór ma dawać wyższą sztywność i niższą masę w porównaniu z konwencjonalnymi rozwiązaniami, a przy okazji zapewniać łatwość dopasowania parametrów do potrzeb zleceniodawcy. Composite Sound współpracuje m.in. z Seasem, Scan Speakiem, Eminence czy SB Acoustic. Wspomniany wzór widać również na przetwornikach wykorzystywanych przez Rockporta, więc kto wie…

 





008 033 Hifi 7 8 2022 002

 

A skoro o wilku mowa – Rockport premierowo pokazał w Monachium swoje najnowsze kolumny. W katalogu amerykańskiej firmy Orion zajmie drugą pozycję od góry, pod flagową Lyrą. Trójdrożny układ powstał w oparciu o 31-mm kopułkę, osadzoną w płytkim falowodzie, oraz dwa stożki z kompozytu plecionki węglowej: 17,5-cm średniotonowy i 32,5-cm basowy. Obudowa składa się z wewnętrznej skorupy aluminiowej, zewnętrznej karbonowej i karbonowego frontu. Do wypełnienia wykorzystuje się substancję na bazie lepkosprężystych polimerów, która dodatkowo wytłumia drgania. Całe rozwiązanie nazywa się DAMSTIF (ciekawe, czy od angielskiego damn stiff – cholernie sztywne) i ma służyć uzyskaniu obudowy wolnej od jakichkolwiek rezonansów. Takiej, która w najmniejszym stopniu nie podbarwia dźwięku. Jedna kolumna waży 162 kg. Producent deklaruje impedancję nominalną 4 omy i czułość 90 dB/2,83 V. Oriony powinny trafić do sprzedaży w tym roku. Przewidywana cena to 130-140 tysięcy euro za parę.

 





008 033 Hifi 7 8 2022 002

 

Po membrany można się też zgłosić do dr. Kurta Müllera. Zwłaszcza te duże, z plisowanej celulozy wyglądają apetycznie. Bas z takiego woofera to musi być coś!

 





008 033 Hifi 7 8 2022 002

 

Kolumny B&W 801 D4, przedwzmacniacz i monobloki Classe Delta i gramofon Dr. Feikert Blackbird. Na talerzu „Live at Carnegie Hall”. Kto gra Harry’ego Belafonte, w dodatku z winylu, dostaje pięć punktów ekstra. Ale i bez bonusu system poradził sobie dobrze, kreując nie tylko realistyczne wrażenie dużej sali koncertowej, ale przede wszystkim wiarygodną interakcję artysty z publicznością. Podobało mi się.

 





008 033 Hifi 7 8 2022 002

 

Swoją drogą – fotogeniczne te nowe Bowersy 801 D4.

 





008 033 Hifi 7 8 2022 002

 

Średnio-wysokotonowy moduł zestawów Concept 50 – centralnie umieszczony przetwornik AMT otacza sześć 5-cm stożków z C-CAM-u. Całość pracuje na aluminiowym odlewie, zawieszonym pomiędzy dwiema aluminiowymi wieżami, zawierającymi ustawione naprzeciwlegle woofery. Moduł średnio-wysokotonowy praktycznie wisi w powietrzu; dopiero boczne płaszczyzny odlewu, w którym go umieszczono, przykręcono do zewnętrznych ścianek wież basowych. Wszystko niby po to, żeby zapobiec przenoszeniu się rezonansów zabarwiających brzmienie, ale nie zdziwiłbym się, gdyby tak naprawdę chodziło o wygląd. Brytyjczycy naprawdę się postarali. To nie jest zwykłe wkręcanie głośników w skrzynkę, ale oryginalny i odważny projekt, który zasługuje na to, by go docenić. Zwłaszcza że wokal z tego modułu, nawet w warunkach wystawy, brzmiał naturalnie, spójnie i wiarygodnie. To się naprawdę może podobać.

 





008 033 Hifi 7 8 2022 002

 

Monitor Audio mi w tym roku zaimponowało. Projekt plastyczny modelu Concept 50 może się podobać bardziej lub mniej, ale technicznie i brzmieniowo kolumny się obroniły. Model przygotowano z okazji 50-lecia działalności firmy. Jest zaawansowany, high-endowy i drogi. Przewidywana cena wyniesie około 60-70 tysięcy euro za parę.

 





008 033 Hifi 7 8 2022 002

 

Stolik jak stolik. Tak, jasne… Niemiecka firma Ictra Design powstała w 2004 roku. Od tego czasu nie robi nic innego, tylko – eksperymentując – projektuje i buduje stoliki pod sprzęt hi-fi. Żadnych obudów do kolumn, wzmacniaczy czy innej działalności. Same stoliki i platformy pod wzmacniacze. I tak od 18 lat. Model na zdjęciu tylko wygląda zwyczajnie, jak sandwich drewniano-aluminiowy na stalowej ramie. W rzeczywistości jest o wiele bardziej skomplikowany, a jego wygląd ma po prostu pasować do wystroju pomieszczeń mieszkalnych. Bez epatowania technologią, której kryje całkiem sporo.

 





008 033 Hifi 7 8 2022 002

 

Zdjęty blat stolika Keo 1100 firmy Ictra Design. Bambusowa sklejka jest drążona, żeby można było zamontować metalowe podkładki i ułożyć na przygotowanej wcześniej ramie. Pomiary wykazały jednak, że obróbka osłabia materiał, przez co wykazuje on zwiększoną podatność na wibracje. Trzeba było coś z tym zrobić. Używając całkiem zaawansowanej jak na zwykły stolik techniki, opracowano trudną do praktycznej realizacji metodę eliminowania niepożądanych zjawisk. Blisko krawędzi wykonuje się kolejne żłobienie, którego kształt dobiera się, mierząc najpierw zachowanie materiału wibrometrem laserowym, a następnie używając symulacji komputerowych. Żłobienie nie jest proste, ale w specyficzny sposób pofalowane, co wymusza stosowanie precyzyjnych obrabiarek sterowanych komputerowo. Kiedy zostanie wykonane, zalewa się je roztopioną cyną – to właśnie ją, a nie zwykłą aluminiową wstawkę widać na zewnątrz. Tego typu rozwiązań Ictra stosuje więcej, zupełnie się z nimi nie obnosząc. Do zadawania pytań inspiruje cena flagowego modelu, wynosząca 36650 euro. Tanio nie jest, ale zwyczajnie też nie.

 





008 033 Hifi 7 8 2022 002

 

Carsten Tragsdorf – założyciel i główny projektant Ictra Design.

 





008 033 Hifi 7 8 2022 002

 

Trafiliśmy z prognozą w teście Raidho TD3.8 („HFiM” 6/2022)! Duńczycy do ostatniej chwili nie chcieli nam jej potwierdzić, ale w Monachium wszystko stało się jasne. Z katalogu zniknie dotychczasowy flagowiec D5.1, a jego miejsce zajmie TD6. Ogromna, wysoka na blisko dwa metry kolumna ledwo się mieści w kadrze, a kwotę na jej zakup trudno zmieścić w portfelu. Kosztuje 210000 euro, przez co trafi tylko pod bardzo zamożne „strzechy” i do posiadaczy odpowiedniej elektroniki. Do prezentacji Raidho wykorzystało monobloki Moon 888. Można też wybrać coś innego, ale powinno być porównywalnie wysokiej jakości i dysponować mocą powyżej 100 W na kanał.

 





008 033 Hifi 7 8 2022 002

 

Kolejny obiekt westchnień: system MBL-a z flagowymi kolumnami 101 X-treme. Niemcy trochę odświeżyli tę konstrukcję, modyfikując moduły basowe. Przestroili je i zaoferowali więcej opcji regulacji. W głównych „cebulach” nie zmieniło się nic. Nie zmieniło się też wrażenie z prezentacji: dźwięku pełnego, spójnego i wyjątkowo przyjemnego w odbiorze. MBL na High Endzie to pewniak, co nie zmienia faktu, że najlepiej grające X-treme słyszałem w czasie ich pierwszej prezentacji w Warszawie, na Stadionie Narodowym. Skoro już jesteśmy przy MBL-u, to warto wspomnieć, że w katalogu pojawiła się seria Cadenza. Do złudzenia przypomina wcześniejszą Coronę i faktycznie niczym się od niej nie różni. Nowa jest tylko nazwa, ponieważ stara kojarzyła się z koronawirusem.

 





008 033 Hifi 7 8 2022 002

 

Premierowa prezentacja nowej, tańszej serii Zellatona. Evo będzie się składać z dwóch modeli: Plural i Emotion. Na razie gotowy jest większy Plural Evo – trójdrożna podłogówka z miękką 30-mm kopułką wysokotonową oraz trzema jednolitymi stożkami bez dust-capów: 18-cm średniotonowym i dwoma 28-cm basowymi. Pod koniec roku ma do niej dołączyć dwudrożna, dwugłośnikowa Emotion Evo. Zauważalną zmianą w porównaniu z serią Klassik są łatwiejsze do wykonania przetworniki. Także w zwrotnicy znajduje się mniej butikowych komponentów, ale cały produkt wciąż prezentuje wysoką jakość. Seria Evo powstała z myślą o melomanach, którym podobał się dźwięk Zellatonów, ale ze względu na ceny pozostawały one poza ich zasięgiem. Teraz ma się to trochę zmienić, choć nadal nie będzie tanio. Plural Evo zostały wycenione na 59950 euro za parę.

 





008 033 Hifi 7 8 2022 002

 

Aktualnym właścicielem Eposa jest Karl-Heinz Fink – ten sam, który odpowiada za high-endowe zestawy głośnikowe FinkTeam. Zgodnie z zapowiedziami, w Monachium zaprezentował pierwszy monitor pod nową marką: ES14N. Spora dwudrożna konstrukcja bazuje na dwóch głośnikach: 28-mm aluminiowo-ceramicznej kopułce bez ferrofluidu oraz 18-cm stożku z formowanego wtryskowo polipropylenu o zmiennej grubości. Magnes jest hybrydą neodymowo-ferrytową, a zawieszenie o niskiej stratności ma zapewnić przyjemny a zarazem detaliczny i energiczny dźwięk. Przyznaję, że widząc nowy monitor Eposa, odetchnąłem z ulgą. Na etapie prototypu oglądałem szkice, na których głośnik wysokotonowy wyglądał na stożkowy. A ich brzmienie zupełnie do mnie nie trafia; subiektywnie uważam, że to takie tweetery, które może i dobrze wypadają w pomiarach, ale nie mają wysokich tonów. W ES14N pracuje normalna kopułka, nawet trochę większa od standardowej, ale konstruktor nie zdecydował się obniżyć częstotliwości filtrowania. To następuje nawet minimalnie wyżej niż zazwyczaj w tego typu układach, bo przy 2700 Hz. Nie ma w tym jednak żadnej egzotyki. Parametry również wyglądają przyjaźnie: impedancja nominalna to rzetelne 6 omów, z minimum przy 4,3 Ω/160 Hz, a czułość – 87 dB/2,83 V. Całkowite zniekształcenia nieliniowe przy 1 W producent określa na 0,2%. Jak na zestaw głośnikowy to mało, bardzo mało. Nowe Eposy powinny trafić do sprzedaży jesienią i będą dostępne w Polsce. Na razie znamy cenę europejską: 4500 euro za parę.

 





008 033 Hifi 7 8 2022 002

 

Epos i SoulNote w jednym stali domu. Nieprzypadkowo, bo FinkTeam jest dystrybutorem japońskiej elektroniki. Gdybym poszukiwał wzmacniacza do ES14N, zacząłbym właśnie od niej. W czasie prezentacji płyty odtwarzał gramofon marki Vertere. Założył ją nie kto inny jak Touraj Moghaddam, wcześniej twórca Roksana i jego słynnego Xerxesa. Kawał historii, ogromne doświadczenie i zacna prezentacja. Bez dwóch zdań.

 





008 033 Hifi 7 8 2022 002

 

U Magico tym razem skromnie – Amerykanie prezentowali znane już wcześniej podłogówki A5 (w Polsce po ostatniej podwyżce kosztują 160 tys. zł).

 





008 033 Hifi 7 8 2022 002

 

Magico A5 grały z dzielonym wzmacniaczem greckiej firmy Pilium: topowym preampem Alexander i stereofoniczną końcówką mocy Achilles. Pliki serwował Taiko Audio SGM Extreme Music Server, a na postać analogową zamieniał MSB Select DAC.

 





008 033 Hifi 7 8 2022 002

 

Graham LS5/5 – współczesna odsłona brytyjskiego monitora. Według badań BBC, szczelina na froncie powoduje, że głośniki łatwiej ustawić w pomieszczeniu, a obszar optymalnego odsłuchu staje się paradoksalnie szerszy niż w konstrukcjach bez tego rozwiązania. Estetycznie jest to jednak zabieg trudny do strawienia. W Polsce nie sprzedała się ponoć ani jedna para tego modelu, mimo że ogólnie na brak popularności Graham nie narzeka.

 





008 033 Hifi 7 8 2022 002

 

Polska firma Ferrum specjalizuje się w produkcji tranzystorowych wzmacniaczy słuchawkowych. W Monachium zaprezentowała premierowo model Erco (to ten w środku). Niewielka obudowa mieści DAC na scalaku ESS Sabre ES9028Pro oraz moduł wzmacniający. Sygnał cyfrowy można przesłać do wejść: USB-C, optycznego i koaksjalnego. Obsługiwane są częstotliwości próbkowania do 384 kHz PCM i 12,288 MHz DSD. Przy okazji urządzenie dekoduje i renderuje format MQA. Ma też jedno wejście analogowe RCA. Sygnał słuchawkowy można odebrać z wyjścia 6,35 mm oraz zbalansowanego 4,4 mm (TRRRS). Mamy również do dyspozycji po jednym wyjściu RCA i XLR do głośników aktywnych. W Erco wbudowano zasilacz, ale opcjonalnie wzmacniacz można połączyć z zewnętrznym Hypsosem i poprawić jakość dźwięku. Erco kosztuje 2395 dolarów. Dodatkowy zasilacz: 1195 USD.

 





008 033 Hifi 7 8 2022 002

 

Premierowa prezentacja kolumn Marten Mingus Quintet 2. Ich protoplastą był Mingus Twenty z 2018 roku, zbudowany z okazji 20-lecia działalności szwedzkiej firmy. Podobieństwa są bardzo liczne, a różnice kosmetyczne, choć na korzyść. Można zaryzykować tezę, że lata pandemii były dla producentów sprzętu hi-fi okresem takich żniw, że zajęci realizacją zamówień, nie mieli czasu opracować zupełnie nowych modeli. Kiedy rozmawiałem z Jörgenem Olofssonem, zadowolony przyznał, że firma się rozrosła i zwiększyła zatrudnienie. Z optymizmem patrzył też w przyszłość, bo wygląda na to, że Marten wpisał się na stałe w high-endowy krajobraz, a wymagający klienci coraz częściej umieszczają jego kolumny na liście kandydatów do odsłuchu i ewentualnego zakupu. Trudno się im dziwić, bo w Monachium Mingus Quintet 2 z przetwornikiem MSB Select DAC i monoblokami M500 zagrał z wielką klasą. Kolumny wycenione na „skromne” 62400 euro za parę były też najtańszym elementem zestawu.

 





008 033 Hifi 7 8 2022 002

 

Jeżeli Ferrum jest dla kogoś zbyt tranzystorowe, to powinien rzucić uchem na propozycje innej polskiej wytwórni – Feliks Audio. Tutaj królują szklane bańki różnych typów i w różnych konfiguracjach. Nie zmienia się tylko przeznaczenie produktu: nadal poruszamy się wśród wysokiej klasy wzmacniaczy słuchawkowych. Na High Endzie 2022 Feliks zaprezentował premierowo flagowy model Envy. To konstrukcja SET na 300B, z wyjściem transformatorowym. W stopniu sterującym pracują PS Vane CV-181 mk2 (odpowiednik 6SN7). Wyposażenie w gniazda obejmuje dwa wejścia RCA i jedno XLR, wyjścia słuchawkowe 6,3 mm oraz XLR, a także wyjście liniowe RCA albo XLR. Przewidziano trzy pozycje selektora impedancji, dzięki czemu urządzenie będzie poprawnie współpracować z bardzo szeroką gamą słuchawek. Do wykończenia używa się olejowanego drewna różnych gatunków. Cena: 6499 euro.

 





008 033 Hifi 7 8 2022 002

 

Arya Audio Labs ukończyła prace nad autorskim przetwornikiem AirBlade. Pierwotnie planowano, że będzie on montowany w firmowych kolumnach, ale ostatecznie zapadła decyzja o sprzedawaniu go osobno. Głośnik współpracuje z każdymi zestawami, na których da się go postawić, tak jak na zdjęciu. Do regulacji częstotliwości podziału oraz natężenia dźwięku służą przełączniki z tyłu. AirBlade występuje w dwóch odmianach: standardowej Hype v2 i Hype Signature. Ta druga wyróżnia się mniejszą tolerancją doboru komponentów przetwornika, srebrnymi kondensatorami w filtrze, nabiegunnikami wykończonymi azotkiem tytanu, gniazdami WBT Nextgen i srebrnym okablowaniem wewnętrznym. Obudowę z duraluminium pokrywa się matowym czarnym lakierem, a po bokach nanosi laserowo inskrypcję z nazwą modelu. Największym wzięciem cieszy się ponoć w Hongkongu i – szerzej – w Azji, ale nabywców znajduje także w innych częściach świata. A muszą to być nabywcy zamożni, ponieważ za parę AirBlade’ów Signature trzeba zapłacić 14800 funtów. Hype v2 są nieco tańsze: 9800 funtów. Na cenę, poza komponentami, wpływa konieczność ręcznego montażu, który jest na tyle skomplikowany, że nie udało się go zautomatyzować.

 





008 033 Hifi 7 8 2022 002

 

AirBlade Signature w zbliżeniu.





008 033 Hifi 7 8 2022 039

 

Arthur Marker z firmy Arya Audio Labs prezentuje urządzenie wycinające szum sieci energetycznej. Na wystawie można było się przekonać, że niepozorny filtr naprawdę działa, mimo że wpina się go do wolnego gniazdka i prąd zasilający wzmacniacz czy odtwarzacz przez niego nie przepływa. Elementy zamknięte wewnątrz obudowy pozostają tajemnicą producenta. Z całą pewnością wiadomo jedynie, że nie są to rdzenie ferrytowe.

 

 

 




Jacek Kłos
07-08/2022 Hi-Fi i Muzyka