HFM

artykulylista3

 

Sennheiser HD 700

58-74 ks2012 SennheiserHD700W połowie 2012 roku do sklepów trafiły pierwsze egzemplarze siedemsetek, będących czymś w rodzaju odchudzonych HD 800. Nie zobaczymy tu już 56-mm przetworników, ale i tak podobieństw jest więcej niż różnic. Cenowo HD 700 również plasują się zdecydowanie bliżej szczytu niż HD 650. Pojawia się pytanie, czy klient chcący wydać tyle pieniędzy, nie wyjmie z kieszeni dodatkowych kilkuset złotych, żeby zamknąć temat na długie lata? Ale to już nie nasze zmartwienie.

HD 700 przyjeżdżają w eleganckim pudełku, którego powierzchnia do złudzenia przypomina szczotkowane aluminium.

Wewnątrz, oprócz słuchawek, znajdziemy tylko grube profile z gąbki i instrukcję obsługi. Spoczywające w takiej oprawie nauszniki wyglądają imponująco, a powagi dodaje im gruby przewód z przeciwpancernym oplotem. Niektórzy użytkownicy HD 600 skarżyli się na kłopoty z wtyczkami od strony nauszników. Tutaj nie powinno być tego problemu, ale jeżeli tendencja się utrzyma, w HD 900 (jeśli się pojawią) zobaczymy coś na kształt sieciówek Shunyaty.
Spodobała mi się możliwość demontażu poduszek i siatek oddzielających uszy od głośników, tłumiony silikonem pałąk i detale, takie jak logo firmy odciśnięte na materiałowych elementach. Wykończenie pałąka i muszli jest przyjemne w dotyku, a ich wielkość oraz zakres regulacji – w zupełności wystarczające. Na izolację od zewnętrznego hałasu nie mamy co liczyć, ponieważ HD 700 to konstrukcja otwarta. W futurystycznych muszlach zamontowano 40-mm przetworniki ustawione do małżowin pod kątem, co ma poprawić wrażenia przestrzenne.

Wentylowane magnesy powinny ograniczać turbulencje powietrza, a drgania tłumi specjalny stalowy element.

 

Brzmienie
HD 600 odkrywały przed słuchaczem świat high-endowego brzmienia. Krystalicznie czystego, bezkompromisowo rozdzielczego i dającego wgląd w nagranie. Minęło dziesięć lat, a HD 700 wprawiły mnie w niemal takie samo zdumienie. Oferują szczegółowość i dynamikę zbliżoną do najlepszych słuchawek, jakie do tej pory recenzowałem.
Mimo głębokiego basu, uwaga koncentruje się na średnich i wysokich tonach, zwłaszcza na przełomie tych zakresów, gdzie kryje się najwięcej informacji o szelestach i oddechach. HD 700 sprawiają, że drobne różnice, których do tej pory musieliśmy szukać w skupieniu, stają się naturalne i oczywiste. Tak, jakbyśmy czytali na komputerze tekst napisany małą czcionką i ktoś pokazał nam funkcję powiększenia. Dzięki ponadprzeciętnej rozdzielczości na niektórych płytach można znaleźć szczegóły, jakich nie słyszeli prawdopodobnie nawet sami artyści, ale podwójnie irytujące stają się także ich potknięcia i błędy realizatorów nagrań. Tych, które brzmią sucho, płasko i twardo, nie da się słuchać długo.
Barwa HD 700 jest neutralna, a pasmo równe, może z małą górką na przełomie średnich i wysokich tonów. Sennheiser nie odcina się od swoich korzeni. Jego wysokie modele wciąż stawiają na szybkość i rozdzielczość. Nie zmienia tego nawet bardzo dobry bas.

58-74 ks2012 SennheiserHD700 T

Źródło: Słuchawki - Katalog testów 2013

Pobierz ten artykuł jako PDF

Reklama