HFM

artykulylista3

 

NAD C446

15-33 04 2013 NADC446 01NAD jest jedną z firm, których historia brzmi jak klasyka gatunku. Młody audiofil nie mógł znaleźć odpowiedniego wzmacniacza, więc zbudował własny. Ten tak się spodobał jego kolegom, że zaczęli składać zamówienia. Ostatecznie wyprodukowano dziesiątki tysięcy sztuk.

Budowa
Wśród miłośników sprzętu grającego istnieje grupa ludzi, którzy kierują się zasadą, że urządzenie im brzydsze, tym lepsze. NAD od lat był ulubieńcem tych ekstremistów. Ze swoimi szaro-burymi przednimi ściankami i obudowami sprawiającymi wrażenie, jakby nikomu na nich nie zależało, osiągał tak niski wskaźnik akceptacji żony (WAF), że przebić go mógł tylko usmarowany olejem silnik V8 ustawiony na kuchennym stole.


Przez lata inżynierowie NAD-a próbowali upodobnić swoje urządzenia do eleganckiej konkurencji, ale chyba nikt tego nie zauważał. Odtwarzacz sieciowy C 446 nie wyłamuje się z firmowej, hm, estetyki. Przy ładniejszych urządzeniach z tego testu wygląda trochę jak magnetowid.
Wyposażenie to inna bajka. NAD ma wszystko, co potrzebne. Radio obsługuje cztery zakresy: AM, FM, DAB i internetowe. Można się połączyć z siecią zarówno poprzez LAN (RJ-45), jak i bezprzewodowo – po przykręceniu antenki. Jest cyfrowe wyjście optyczne i analogowe wyjście RCA. Z przodu natomiast znalazło się USB typu A do podłączenia pendrive’a lub odtwarzacza przenośnego. Na upartego można by narzekać na brak USB typu B przekształcającego NAD-a w DAC albo życzyć sobie obecności XLR-ów, ale który inny streamer w porównywalnej cenie to ma? W zestawie dostajemy za to pilot i komplet kabli.
Pierwsze uruchomienie C 446 wyglądało niestandardowo. Odtwarzacz nie próbował przejść do etapu konfiguracji sieci. Po minucie pokazywania różnych komunikatów stwierdził, że radia internetowego nie będzie, chyba że użytkownik skonfiguruje sieć samodzielnie.

Wszedłem więc do menu i tu ciekawostka – aby przejść do kolejnej linii na wyświetlaczu, trzeba przekręcić gałkę w lewo, a nie w prawo. Nie jest to intuicyjne, więc wybrałem sterowanie pilotem. Połączony z siecią C 446 działał już prawidłowo. Dedykowanej aplikacji do sterowania z telefonu lub tabletu jednak nie uświadczymy. To ciekawe, bo w materiałach promocyjnych NAD chwali się tym, że dzięki technologii Digital Audio Renderer możemy zarządzać odtwarzaniem utworów z tego typu urządzeń. Żeby jeszcze powiedzieli, jak to zrobić...
W instrukcji nie ma ani słowa na temat obsługi C 466 za pomocą smartfonu lub tabletu, a Google niewiele wie na temat technologii DAR. To trochę naciągane, bo jeśli firma rzeczywiście chce ułatwić klientom życie, to zamawia taką aplikację i umieszcza ją do pobrania za darmo w sklepach App Store i Google Play. Co ciekawe, podobne wątpliwości zgłaszają sami klienci NAD-a, ponieważ na oficjalnej witrynie firmy można pisać recenzje sprzętu. Na niektóre odpowiadają pracownicy firmy, obiecując na przykład aktualizację oprogramowania lub sprzętu.
Większość układów elektronicznych zmieściła się na jednej płytce wielkości małego tabletu, pozostałe dwie to zasilacz i moduł odbiornika radiowego AM/FM. Reszta to audiofilskie powietrze przecinane taśmami łączącymi płytki z wyświetlaczem i przyciskami.
Sercem urządzenia jest 24-bitowy przetwornik, przy którym producent podaje wartość 192 kHz, jednak nie wiadomo, czy tylko teoretycznie może on pracować z taką częstotliwością próbkowania, czy urządzenie odtworzy takie pliki. Lista formatów obejmuje: MP3, WMA, AAC, FLAC i WAV. Parametry trzech pierwszych określa się maksymalnie na 320 kbps, natomiast dwóch najlepszych, odpowiednio, na 1,5 i 1,536 Mbit/s. Nadal nie znamy jednak odpowiedzi na pytanie, z jakim sygnałem będziemy mieli do czynienia.
Dobra wiadomość jest taka, że NAD czyta pliki FLAC zapisane na pendrivie podłączonym do gniazda z przodu.

 

15-33 04 2013 NADC446 03     15-33 04 2013 NADC446 04

Brzmienie
C 446 gra naturalnie i bezpiecznie. Najprościej stwierdzić, że ten streamer jest urządzeniem dla dwóch typów klientów: tych, którzy długo szukali kolumn i wzmacniaczy, a teraz uważają etap strojenia systemu za zakończony oraz tych, którzy mało eksperymentowali ze sprzętem i chcą po prostu uniknąć wpadki. Obie grupy powinny być zadowolone z tak zrównoważonego i uniwersalnego dźwięku. Jedynym elementem przyciągającym uwagę jest przejrzysta i lekko rozjaśniona góra pasma. Poza tym – hi-fi, czyli wysoka wierność oryginałowi.
Można snuć opowieści o tym, że bas jest nie za miękki, ale też nie za twardy, że dynamika jest zadowalająca, jak na ten przedział cenowy. Że stereofonia zależy od nagrania, bo źródło nie dokłada nic od siebie. Tyle że nie ma co się nad tym rozwodzić. NAD gra równo i rzetelnie, może z jednym smaczkiem w wysokich tonach. Jeżeli komuś to wystarczy i nie potrzebuje firmowej aplikacji na iPhone’a, może go brać w ciemno. Jeśli natomiast potrzebuje większych atrakcji – zapraszam na sąsiednie strony.

Reklama

Konkluzja
Prawdziwy NAD.

15-33 04 2013 NADC446 T

Autor: Tomasz Karasiński
Źródło: HFiM 04/2013

Pobierz ten artykuł jako PDF