HFM

Witamy, Gość
Nazwa użytkownika: Hasło: Zapamiętaj mnie

TEMAT:

Co nowego na półce 2007/06/11 21:04 #171257

Co miesiąc wzbogaca się moja płytoteka o nowe pozycje postanowiłem więc założyć własny wątek z "polecankami"

w tym miesiącu

Płytka dla miłośników Pergolesiego i jego nieśmiertelnego Stabat Mater.

Porgolesi i jego Stabat Mater miało wielu naśladowców np. Bachowski Psalm 51 ale niejaki Hiller, Pisello i nawet Salieri też pisali utwory nawiązujące do Stabat Mater Pergolesiego. Ja bym chciał polecić Stabat Mater niejakiego Giovanniego Gualberto Brunettiego (1706 - 1787). Jest to utwór utrzymany w tym samym klimacie co Pergolesiego wykorzystujący miejscami podobną dyspozycje głosów w danych częściach oraz korzystający niekiedy z motywiki najbardziej znanego Stabat Mater. Brunetii jednak przed każdą częścią umieszcza odpowiednik śpiewany gregorianką a następnie własne opracowanie. Miejscami Brunetti przechodzi w zastosowaniu środków retorycznych samego Pergolesiego np. na zakończenie pierwszej części w kadencji mamy przepięknie dysonujący półton na długiej nucie podkreslający boleść Matki Bożej.

Generalnie bardzo udana kompozycja w duchu słynnego Stabat Mater Pergolesiego na sopran i alt oraz zespół smyczkowy. Soliści są na wysokim poziomie szczególnie sopranistka (kontratenor mógłby być odrobinę lepszy) zespół smyczkowy również bardzo ładnie się sprawdza. Jakość nagrania nie odbiega poziomem od wykonawców.
Gorącą polecam :)

Brunetti Giovanni Gualberto

Stabat Mater a Due Voci con Strumenti

Ensemble Turicum: Elena Mosuc, soprano ; Luis Alves Da Silva, contre-ténor ; Mathias Weibel & Renate Steinmann, violons ; Susanna Hefti, alto ; Martin Zeller, violoncelle ; Thilo Hirsch, violone ; Claire Anne Piguet, orgue
Załączniki:

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Co nowego na półce 2007/06/11 21:06 #171258

bym zapomniał dystrybutorem w Polsce jest Music Island

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Co nowego na półce 2007/06/12 21:51 #171428

Jakoś tak sie składa, że najczęściej kupuję płyty falami, a właśnie jest czas między przypływami. Ostatnie chronologicznie zakupy to "Violin" Oregonu z Seifertem i nowość: Herb Robertson Trio z braćmi Olesiami na płycie "Live at Alchemia":
www.diapazon.pl/PelnaPlyta.php?Id=7244
(można nawet zassać jeden utwór, choć akurat u mnie zawsze po ściąganiu mp3 z Diapazonu jest komunikat o błędzie).

Płyta nie jest zaskoczeniem dla tych, którzy znają Robertsona. Solidna porcja avant-jazzu (tak to się chyba nazywa), ani specjalnie udziownionego ani specjanie przeklasycyzowanego. Nie ma Tima Berne, jest za to dwóch znakomitych saksofonistów: Frank Gratkowski (gra jeszcze na klarnecie i klrnecie basowym) i Julien Petit. Piłeś - nie jedź, nie piłeś - wypij. Nie słuchałeś Robertsona - posłuchaj. Słuchałeś - poczujesz się jak u siebie. W odróżnieniu od niespecjalnie porywającego nagrania Braci z Vandermarkiem, tym razem otrzymujemy stuprocentowego Robertsona i podwójną satysfakcję, że Polak potrafi. Nie tylko grać ale i stworzyć takie miejsce jak "Alchemia". W którym zresztą jeszcze nie byłem ale to się zmieni.

Pozdrawiam

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Co nowego na półce 2007/06/13 11:27 #171469

Moje dzisiejsze nabytki:
A.Copland - koncert na fortepian z orkiestrą i G.C.Menotti (też koncert fort.).
Nagranie z 1961 (Vanguard Classics) - 3 ścieżki, 77 cm/s AMPEX (magnetofon) w Manhattan Center (oczywiście vinyl wznowiony przez Analogue Productions). Na pohybel cyfrze!!!

Znowu Mussorgski (orkiestra, Ravel - następne z kolei ;) ) - ale Fritz Reiner!!! - Chicago Symph. około 1958! RCA Victor / 200g vinyl

Berlioz Symf. Fantastyczna - Argenta, Konserw. Paryskie DECCA (też lata 50 i vinyl 180g)

Albeniz / Arboz Iberia (fragmenty) oraz Turina Tańce fantastyczne
Ernest Ansermet - oczywiście Ork. Szwajcarii Romańskiej. DECCA, vinyl ok. 1960.

Debet na koncie urósł :( - ale co tam - będzie się słuchało!!! :) :) :)

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Co nowego na półce 2007/06/28 19:18 #174165

Temat, zgodnie z moimi oczekiwaniami, nie pożył długo - ani on o kablach, ani ze zdjęciami gołych bab. Więc warto go podtrzymywac przy życiu, bo nigdy nie wiadomo co się dzięki niemu odkryje.

Mój najnowszy nabytek to VI Symfonia Walentina Silwestrowa grana przez Radiową Orkiestrę Symfoniczną ze Stuttgartu kierowaną przez Andrieja Borejkę (ECM New Series). Silwestrow to współczesny kompozytor ukraiński (rocznik 1935), troche zerkający na wschód, troche na zachód. 40 lat temu napisano by chyba, że symfonia jest dekadencka (bo mogłaby powstać wtedy, choć pochodzi z lat 90-tych), choć jak na mój gust jest w połowie zadumcziwa (właśnie po wschodniemu), w połowie (po zachodniemu) formalistyczno-poszukująca. W tekście na okładce piszą o wpływach Mahlera i Brucknera, co trudno mi ocenić bo pierwszego znam ledwie ledwie, a drugiego wcale. Coś czasami rzeczywiście zaświergoli poczwartosymfoniomahlerowskiemu ale żeby aż wpływy to chyba przesada. Jeżeli już miałbym mówić o skojarzeniach, to prędzej z Ligetim. Ale Silwestrow jest bardziej senny.

Jestem po pierwszych dwóch przesłuchaniach (jedno po drugim) więc pewnie jeszcze zmienię zdanie. Ale warto te płyte poznać, bo jeżeli ktoś, tak jak ja do niedawna, nie słyszał o kompozytorze to nie straci jeżeli się nim zainteresuje. Rok czy dwa temu temu nie wiedziałem kto to jest Paweł Szymański i przyjemnie było stwierdzić, że jest ktoś taki.

Płytę można obejrzeć (i zamówić) np. tutaj:
www.gigant.pl/html/produkt.asp?p ... ykawa&sid=
Jak na produkt ECMu to całkiem niedrogo. Przy okazji polecam informację pt: "Klienci którzy kupili ten produkt kupili również ", robiacą wrażenie cokolwiek nieskładnej. Bo jest uzyskana na podstawie jednego zakupu: mojego. Podejrzewam, że gdybym kupił jeszcze dmuchaną lalę i pasek klinowy do Passata, to też by je tam umieścili. Czy oni sprzedają po jednym egzemplarzu każdej płyty? Bo kiedy kupiłem Szostakowicza przearanżowanego przez Barszaia, to też wstawili tam wszystko co kupiłem w ostatnim czasie.

Pozdrawiam

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Co nowego na półce 2007/06/28 21:49 #174193

Wkurza mnie ten wątek, bo od czasu objawienia winylowego (jakiś miesiąc temu) wstrzymałem zakupy CD, a że nie mam jeszcze odpowiedniego gramofonu, to nie kupuję winyli, więc jestem w d..ie :-( Rośnie frustracja i sytuacja sprzyja alkoholizmowi...

:arrow: Adam Szulc - niebezpiecznie się tak ujawniać :-) Widzę, że awangarda awangardą, ale po godzinach uzupełniasz klasyczne wykształcenie :-) W zakresie teorii kapitalizmu również :-)

Jak Norrington? Mahler - koniecznie 6 symfonia!!! Chłopcy od avant-jazzu to łagodne baranki przy tym pandemonium desperacji.

Brucknera zostaw sobie na długie zimowe wieczory, jak będziesz miał 70 lat :-) Facet był nudniejszy od Haydna. Józefa - braciszek Michael miał więcej fantazji, chociaż mniej znany.

Hu de fak iz William Parker???

Pozdrawiam :-)

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Co nowego na półce 2007/06/29 01:27 #174218

Genesis - nowy, niby cudownie zremasterowany dwupłytowy album "Turn In On Again". Piosenki znacie, są warte każdej sumy, ale to gadanie o cudownej jakości dźwięku to gruba przesada. Brzmi to słabo, głos jest piskliwy, perkusja cyka. Dodali za to dożo buczącego basu.
Jeden z najgorszych oststnich remasterów, moim zdaniem. Może u kogoś brzmi lepiej.

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Co nowego na półce 2007/06/29 09:53 #174242

Terrapin napisał: Widzę, że awangarda awangardą, ale po godzinach uzupełniasz klasyczne wykształcenie :-) W zakresie teorii kapitalizmu również :-)


Wykształcenia nigdy za wiele, pod warunkiem że nie polega tylko na zdobywaniu tytułów. To mój drugi komplet symfonii Beethovena, nie licząc pojedynczych sztuk. Kapitalizmu też nigdy za wiele, tym bardziej że de Soto to praktyk, a nie tylko teroetyk jak von Hayek czy 80-cio procentowy teoretyk jak Friedman.

Jak Norrington?


Już pisalem o nim, więc troche boje się że napisalbym teraz coś innego, wdając się w szczegóły. Ale generalnie podoba mi się, a w tej cenie to rewelacja. I jeszcze uwertury jako bonus. Większości nawet nie znałem.

Mahler - koniecznie 6 symfonia!!!


Mam I, IV i V. W takim razie spróbuję jeszcze tej.

Brucknera zostaw sobie na długie zimowe wieczory, jak będziesz miał 70 lat :-)


Też odniosłem takie wrażenie. Miałem kiedyś jego płytę jeszcze w czasach schyłkowego PRL-u, ale szczęśliwie przehandlowałem. W transakcji wiązanej dostalem w zamian m. in. Cecila Taylora z Maxem Roachem.

Hu de fak iz William Parker???

Ar ju kiddin'? To wielki basista (m. in. Taylora, Ware'a, Shippa, Cartera) i lider. Jeżeli będziesz miał okazję posłuchac go na żywo, zwłaszcza z Hamidem Drake, to zrób to koniecznie. Ale akurat ta płyta jest moim zdaniem jednak za bardzo zdezorganizowana.

Pozdrawiam

PS. Myslivecka kupowałem też tam, ale dawno więc już nie było w wykazie.

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Co nowego na półce 2007/06/29 10:11 #174246

Co do Mahlera Adamie to jeszcze obowiązkowo II Symfonia.

Ja ostatnio nabyłem komplet z tym dyrygentem

Michael Gielen SWR Sinfonieorchester

ale zanim o całym cyklu będę mógł sie wypowiedzieć to troche potrwa
po przesłuchaniu 2 pierwszych symfonii moge tylko powiedziec że interpretacja dość drapieżna a nagranie na tak w skali do 10 na 8 - 7,5. Jak oswoje cały komplet to napiszę wrażenia.

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Co nowego na półce 2007/06/29 10:49 #174255

:arrow: Adam Szulc. Dzieki za odpowiedź - jeżeli chodzi o jazz współczesny jesteś moim guru :-) Jestem wielkim miłośnikiem dobrego jazzowego basowania i chyba sobie kupię... subwoofer. A na liście zakupów mam Ellingtona z Brownem ("This one's for Blanton") i Jacinthę z Oleszkiewiczem ("Here's to Ben" - zbieżność tytułów przypadkowa). Oczywiście winyl

Zanim winylowy szał zabronił mi kupować przeklęte cyfrowe diabelstwo trafiłem na grającego fusion (troche oldskulowo) pana basistę Renaud Garcię Fonsa, no i oczywiście kupiłem "Like a Dream" Oleszkiewicza. Jego duet z Mehldauem skutecznie zaszczepił mnie na uroki "Paso Doble".

Podobnie jak i Ty uzupełniam klasyczne wykształcenie (końca nie widać) i ostatnio zachwycił mnie... Mendelssohn, którego uważałem za romantycznego cieniasa i efekciarza. Płyta ze "Snem Nocy Letniej" pod Herreweghem wdeptała mnie w ziemię i mogłem się tylko lekko czołgać na lewo i prawo w zachwycie. Bajkowe nagranie!!!

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Co nowego na półce 2007/06/29 11:13 #174260

Terrapin:

"Jestem wielkim miłośnikiem dobrego jazzowego basowania "

Przepraszam za swoje trzy grosze lecz to zdania i Renaud Garcię Fonsa przypomniały o solowych płytach Glen Moore z Oregon.Może są również na winylu.

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Co nowego na półce 2007/06/29 11:41 #174269

Dzięki wladz :-) Oregonu nie słuchałem całe wieki. Szukam ich nagrania "In Concert" z 1978 roku. A na winylu niestety wznowiono tylko jedną pozycje.

Ja oczywiście przeginam pałę z tym winylem, bo nie da się odejść od CD, zwłaszcza słuchając jazzu i baroku, bo pewne rzeczy w ogóle nie zostaną wydane na winylu. Poza tym, jak mam do wyboru LP 180g za 150,- i wznowienie CD za 39,- to aż takim audiofilem nie jestem :-)

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Co nowego na półce 2007/06/30 11:25 #174379

Jakiś czasu temu wskrzeszony został zespół Ricercar Consort zadebiutował w nowym składzie płytką ze Stabat Mater Pergolesiego następnie ukazała się płytka z Actus Tragicus Bach oba nagrania zamieszały trochę na rynku wykonań i od razu trafiły na szczyt listy polecanych interpretacji (pomijając już bardzo dobrą jakość realizacji dźwiękowej tych pozycji). 2007 ukazała się płytka zatytułowana Tombeau de Sa Majeste la Reine de Pologne J.S. Bach tytułowy utwór to dobrze znana kantata BWV 198 Trauer Ode napisana na uroczystość upamiętniające śmierć księżniczki Christiane Eberhardine Branderburgskiej żony Fryderyka Augusta I po elekcji na króla polski znanego jako Audust II Mocny. Wspomniana uroczystość odbyła się 17 października 1727 roku (czyli w miesiąc po śmierci księżniczki - żałoba trwała 4 miesiące). Zazwyczaj tę kantatę zestawia się z innymi funeralnymi utworami albo motetami jak O Jesu Christ Mein Labens Licht. Na tym nagraniu jednak dyrygent Philippe Pierlot zdecydował się na rekonstrukcje tej uroczystości. Wiadomo że przed kantatą a także po niej był umieszczony utwór organowy grany przez Bacha a po pierwszej części była wygłoszona przemowa wspominająca księżniczkę (tutaj zastąpiona prze chorał organowy zresztą bardzo udanie łączący się z nastrojem). Przed samą kantatą Pierlot umieścił jedną z krótkich mszy Bacha (BWV 234) co tworzy razem bardzo udaną konstrukcję i nadaje właściwy kontekst. Dostajemy więc bardzo spójną nastrojowo całość w topowym wykonaniu. Obsada głosowa jest pojedyncza a w niej same znakomitości: Katharine Fuge - sopran, Carlos Mena - kontratenor, Jan Kobow - tenor, Stephen MacLeod - bass. Wszyscy solisto- chórzyści spisują się znakomicie, zachowana została świetna równowaga pomiędzy orkiestrą a głosami (naprawdę wzór do naśladowania dla nagrań w pojedynczej obsadzie wokalnej). Orkiestra tworzy doskonale nastrój tej pogrzebowej kantaty a wstawki organowe grane sa na instrumencie Gottfrieda Silbermanna z 1737 roku. I jeszcze jedna pochwała dla Jana Kobowa w tej kantacie jest bardzo trudna aria tenorowa Der Ewigkeit saphirnes Haus z bardzo długimi i męczącymi koloraturami na słowie Ewigkeit (wieczność) przy których rzeczywiście wydaję się że trwają one nieskończenie długo. Pan Kobow śpiewa je wszystkie na jednym oddechu co do tej pory w nagraniach które słyszałem udawało się jedynie Rolf-Johnsonowi reszta łamała te koloratury oddechem co zatracało ich retoryczny wydźwięk. Wielkie Brawa dla Kobowa i całego Ricercar Consort z referencyjne nagranie Trauer Ode BWV 198 jak i pomysł ujęcia tej kantaty w kontekst uroczystości z 1727 roku. Nagranie oczywiście gorąco Polecam
Załączniki:

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Co nowego na półce 2007/07/02 15:10 #174694

Dzisiaj dotarła do mnie płyta "Prezens":
www.gigant.pl/html/produkt.asp?p ... vdiwa&sid=
David Torn zaprosił do współpracy Tima Berne i jego dwóch kompanionów Craiga Taborna i Toma Rainey. W efekcie powstała dziwna i zupełnie nieeceemowska mieszanka avantjazzowego gadulstwa (Torn) z avantjazzowym fantazjowaniem (Berne) i drivem (Taborn, Rainey). Stosunek sił był 3:1, więc Torn sobie nie poteoretyzował, a jeżeli już to w żelaznym uścisku pozostałej trójki, która wie że co za dużo to niestrawno. I okazało się, że umie sie streszczać. Co nie znaczy, że na "Prezens" nie dzieją się dziwne rzeczy. Wręcz przeciwnie, dzieją się prawie same dziwne rzeczy. Łącznie z ostatnim utworem, w którym Berne najpierw sobie zwyczajnie pomyka do przodu niczym dawny Steve Coleman by wylądować we freejazzowo-elektronicznym kotle. Że brakuje pomysłu na zakończenie? A kogo to obchodzi. Mnie na pewno nie. No i skończyła się płyta, więc może by tak se zapuścić "Prezens".

Pozdrawiam

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Co nowego na półce 2007/07/02 21:07 #174768

Kupiłem (dość przypadkiem) mały box EMI:
Dzieła orkiestrowe Elgara - dyryguje Sir John Barbirolli

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.

Moderatorzy: Maciej StryjeckimlgredakcjaModerator