Nie lubię się chwalić ale wydaje mi się, że w liczbie zakładanych głupich tematów ciężko mi będzie dorównać. "Celny muzykant, muzykalny strzelec" (skąd to cytat, a?) - było takich paru w historii kina. Wymieniamy?
Charles Bronson - szukający zemsty za śmierć brata człowiek z harmonijką w "Once Upon a Time in the West"
Tomek Czereśniak - dobrze strzelający i przygrywający na cyi w "Czterech Pancernych, nie licząc psa"
Antonio Banderas - gitarzysta z "Desperado"
Wesołe trio z "Rio Bravo" (Dean "Dude" Martin udzielał się tylko paszczowo)
Carlos Gallardo - najpierw tylko gitarzysta, potem i strzelec z "El Mariachi"
José Arcadio Morales (sobowtór Jurka Kilera) z Kiler-ów 2-óch (nie strzelał ale był uzbrojony i wyglądał na fachowca)
Dalej jakoś pamięć chwilowo nic więcej mi nie podpowiada. Pomożecie?