A ja powiem tak: muzyka, którą się lubi brzmi dobrze na każdym sprzęcie. W pracy słucham przez deezera muzyki na dousznych (nie dokanałowych!) słuchawkach TWS za niecałą stówkę i jest super.
Muzyka, która brzmi dobrze tylko na super sprzęcie -to nie dla mnie. Miałem okres słuchania audiofilskich nagrań ale okazywało się, że wsłuchuję się w jazzowe niuanse, szarpanie strun, "powietrze i przestrzeń" w nagraniu, a sama wartość utworu, jako muzycznych emocji gdzieś w tym wszystkim znikła.
Wróciłem do swojej ukochanej elektroniki spod znaku berlińskiej szkoły i jest mi z tym dobrze. Na każdym sprzęcie!

Edgar napisał: A ja powiem tak: muzyka, którą się lubi brzmi dobrze na każdym sprzęcie.

W zasadzie zgodziłbym się ale w pewnych granicach. Zgodziłbym się, bo od dobrych kilku lat słucham muzyki głównie z jutuba i to najczęściej na przymonitorowych rzęchówkach. W pewnych granicach, bo niektóre utwory, zwłaszcza te na większe składy, powinny brzmieć w miarę przyzwoicie. Kiedyś kupiłem polskie winyle z "Jutrznią" Pendereckiego i mimo że są w bardzo dobrym stanie fizycznym, to nie da się ich słuchać. Wiadomo jak najczęściej brzmiały PRL-owskie longpleje ale tamte pobiły wszelkie rekordy. I nagranie, i tłoczenie są poniżej wszelkiej krytyki.