Monachium High End 2017 część 2 - 5
- Kategoria: Reportaże
Spis treści
Mercedes AMG, nagłośniony przez Burmestera.
Premierowa prezentacja Magico S3 MkII z elektroniką Spectrala, okablowaniem MIT-a i umeblowaniem HRS. Ogólnie – nieźle. Bez szału, ale można posłuchać.
Przyjemne dźwięki dobiegały z pokoju, w którym sygnał z dzielonego źródła Emm Labs płynął do wzmacniacza Pass INT-250, a stamtąd – do półaktywnych kolumn Martin Logan Expression ESL 13A.
Do prezentacji Magico S3 MkII wykorzystano okablowanie MIT-a warte więcej niż kolumny. Zawracanie głowy z tymi przewodami po 80000 dolarów. Nie chodzi o to, że kable nie mają znaczenia, bo mają i to, niestety, duże. Problem w tym, że ceny detaliczne części modeli to czysta spekulacja. Oczywiście, Azja wszystko przyjmie i jest wielu zamożnych ludzi, którzy nawet nie zauważą podobnego wydatku. Warto jednak brać pod uwagę, że takie windowanie cen źle wpływa na wizerunek całej branży. Może już czas przestać pompować tę bańkę?
Premierowa prezentacja szczytowych kolumn KEF-a. Muon Mk2 to odświeżona wersja dotychczasowego flagowca. Założenia, które legły u podstaw konstrukcji, nie zmieniły się, podobnie jak unikalny kształt. Zestawy przeszły po prostu lifting. Na lepszą wersję wymieniono współosiowy przetwornik Uni-Q. Zmodyfikowano także zwrotnicę. Posiadacze starszych Muonów mogą zamówić upgrade. Nie jest tani – kosztuje 10000 dolarów – ale mając tak wyjątkowe głośniki, warto go rozważyć. Podjęcie decyzji o zakupie całych kolumn potrwa zapewne nieco dłużej, ponieważ ich aktualna cena to 225000 dolarów. Brzmieniowa prezentacja w czasie High Endu bardzo się udała. Muony Mk2, zasilane w tri-ampingu końcówkami mocy Arcam P49, dały dźwięk mocny, pełny i dynamiczny. Bez podbarwień w średnicy pasma, selektywny i stabilnie osadzony w przestrzeni. Przede wszystkim zaś duży, efektowny, ale – na szczęście – nieprzesadzony. Nowy KEF to starannie zestrojona konstrukcja i piękna wizytówka firmy.
KEF LS50 Wireless to udane małe głośniczki aktywne. Po niedawnej aktualizacji obsługują serwis Tidal, a lada dzień pojawi się także Spotify. Sam produkt się nie zmienił, więc posiadacze egzemplarzy z początku produkcji również mogą korzystać z tych udogodnień. Wystarczy pobrać i zainstalować aktualizację oprogramowania.
O tym będzie się mówiło w najbliższych miesiącach. KEF wprowadza ósmą generację serii Q; pierwsza pojawiła się w 1991 roku. Najważniejsze zmiany w stosunku do poprzedniczki dotyczą przetworników. Wszystkie membrany są aluminiowe. Poprawiono zarówno ich strukturę, jak i zawieszenia głośników nisko-średniotonowych i basowych. Przetwarzane przez nie częstotliwości mają być czystsze, nawet w czasie pracy z wysoką głośnością. Dodatkowo fałd resoru górnego umożliwia pracę z dużym wychyleniem liniowym, przydatnym do wytworzenia wysokich ciśnień akustycznych. Wszystkie modele są konstrukcjami typu bas-refleks, z wylotem tunelu skierowanym do tyłu. We wszystkich też zastosowano współosiowy przetwornik Uni-Q. W podłogówkach pracuje on w oddzielnej obudowie zamkniętej, co zmniejsza jego obciążenie i umożliwia uzyskanie bardziej klarownego środka pasma. Modyfikacje przetworników pozwoliły uprościć zwrotnice. KEF deklaruje, że wykorzystano układy 1. rzędu. W skład nowej serii Q wejdą dwa minimonitory, trzy kolumny podłogowe i głośnik centralny. Do wyboru przewidziano dwa warianty wykończenia: czarny i biały. Warto podkreślić, że membrany mają ten sam kolor co obudowa i tworzą ze ścianką przednią jednolitą wizualnie całość. KEF musi mieć bardzo dobre zaplecze technologiczne, skoro tak swobodnie się czuje w anodowaniu aluminium. Czarne kolumny z czarnymi membranami wyglądają świetnie, a przecież nie mówimy o produkcie luksusowym, tylko o zestawach ze średniej półki cenowej. Zapewne dlatego maskownice nie są dołączane w komplecie. Jeśli ktoś się uprze, może je dokupić, ale szkoda byłoby zepsuć taki efekt.
Audiodata prezentowała nową wersję kolumn Art One. W odróżnieniu od półaktywnego pierwowzoru, tegoroczna edycja jest pasywna. Ma za to berylową kopułkę wysokotonową i niższą cenę. Art One z aktywnym głośnikiem basowym kosztują w Austrii 39500 euro. Pasywne są o 9600 euro tańsze. Do zasilania wykorzystano elektronikę Soulution. Czarne płyty odtwarzał gramofon firmy Tonart.
Premierowa prezentacja zapowiadanej przed rokiem integry Soulution 330. Zapoczątkowana przez nią seria 3 będzie podstawową w katalogu szwajcarskiego producenta. 330 dysponuje mocą 100 W przy 8 omach i 200 W przy czterech. Współczynnik tłumienia wynosi 5000, a impedancja wejściowa: 3 kΩ, czyli bardzo mało. Lepiej więc podłączać do wzmacniacza źródła z wyjściem tranzystorowym. Standardowo „trzysta trzydziestka” jest wyposażona w cztery wejścia liniowe (2 RCA i 2 XLR), ale można dokupić moduł phono MC oraz cyfrowy (AES/EBU, RCA, USB, sieć). W Monachium pokazano egzemplarz tylko podłączony do zasilania i nie wiadomo, czy projekt jest już ukończony, czy też trwają jeszcze ostatnie poprawki.
Premierowa prezentacja kolumn Finkteam WM4.
Cena: 60000 euro za parę.
Wyposażone w plazmowy tweeter kolumny Lansche 5.2
z elektroniką Emm Labs.