HFM

artykulylista3

 

George Michael z orkiestrą

1.GeorgeMichael
Rzadko która piosenka tak się kojarzy z latem, jak "Careless Whisper". Równo 30 lat temu nagrał ją George Michael. Nadarza się więc okazja, by przypomnieć tego wykonawcę. Tym bardziej, że właśnie ukazała się jego nowa płyta.


Wprawdzie urodził się w Londynie, ale naprawdę nazywa się Georgios Kyriacos Panayiotou. Takie nazwisko otrzymał po ojcu, który wyemigrował do Anglii z Cypru. Na potrzeby sceny przyjął łatwo wpadający w ucho pseudonim: George Michael.

Wham!
Muzyka towarzyszyła mu od dzieciństwa, a profesjonalnie zaczął się nią zajmować jako didżej. Później związał się z Andrew Ridgeleyem, z którym występował w duecie Wham!. Ich pierwszy album - "Fantastic" z 1983 roku - w Wielkiej Brytanii i Nowej Zelandii trafił na szczyty list przebojów. Dużą popularnością cieszył się także w Australii, Norwegii oraz RFN, a pochodzące z niego piosenki "Wham! Rap (Enjoy What You Do)" i "Club Tropicana" miały w sobie zalążki magii, która objawiła się na dwóch kolejnych płytach.
Album "Make It Big" z 1984 roku to już prawdziwa kopalnia przebojów. Nie było chyba wtedy dyskoteki, w której nie tańczyłoby się przy "Wake Me Up Before You Go-Go". Ten utwór rozpoczyna płytę, natomiast kończy ją wspomniany wcześniej solowy przebój George'a Michaela, "Careless Whisper".

2.GeorgeMichael
Z tego okresu pochodzi też świąteczny hit - "Last Christmas", do tej pory niemiłosiernie eksploatowany przez stacje radiowe i telewizyjne przed każdym Bożym Narodzeniem. Piosenka nie znalazła się na longplayu "Make It Big". Została wydana w 1984 roku na singlu o dwóch stronach "A", wspólnie z "Everything She Wants". Trafiła dopiero na trzeci, a zarazem ostatni, album Wham! - "Music from the Edge of Heaven".
Treść clipu jest całkiem banalna. George Michael i Andrew Ridgeley z ukochanymi kobietami oraz przyjaciółmi udają się w góry, do przytulnej chatki, gdzie dekorują choinkę i przygotowują świąteczną kolację. Widzimy tylko skrót wydarzeń. Najważniejsze, że bohater teledysku przyjeżdża z blondynką, a wyjeżdża z brunetką. Wszystko wyjaśniają słowa piosenki. Wokalista śpiewa, że dał jej serce, a ona nim wzgardziła. No cóż, bywa i tak. O tym, że George Michael prawdopodobnie chętniej spędziłby ten czas nie z piękną kobietą, ale z jakimś kolegą, dowiedzieliśmy się później. Wtedy jeszcze wszystkie brunetki i blondynki mdlały na dźwięk jego głosu.

3.GeorgeMichael
Niedługo po sukcesie dwóch pierwszych albumów George Michael, pod szyldem Band Aid, nagrał wspólnie z innymi muzykami piosenkę "Do They Know It's Christmas?". Dochody ze sprzedaży singla poszły na cele dobroczynne, głównie dla głodujących w Etiopii.
W 1985 roku duet Wham! zawędrował do Chin. George Michael i Andrew Ridgeley byli pierwszymi znanymi wykonawcami muzyki popularnej z Zachodu, którzy tam wystąpili. Rok później panowie postanowili się rozstać. 28 czerwca 1986 odbył się pożegnalny koncert Wham! na Wembley. Zgromadził 75000 fanów.


4.GeorgeMichaelNa swoim
Zachęcony wcześniejszymi solowymi występami, George postanowił kontynuować karierę wokalisty. W duecie z Arethą Franklin zaśpiewał kompozycję Simona Climie i Dennisa Morgana "I Knew You Were Waiting". Nagranie przyniosło Michaelowi pierwszą nagrodę Grammy i utwierdziło go w przekonaniu, że słusznie odszedł z Wham!
Przyszła pora na pierwszy samodzielny album. George był producentem całości, napisał prawie cały materiał, a także zagrał na kilku instrumentach. Płyta "Faith" świetnie się przyjęła i równie dobrze sprzedała (20 mln egzemplarzy). Głównie za sprawą hitu "I Want Your Sex", który - z powodu nieprzyzwoitego tekstu - budził kontrowersje. Niektóre stacje radiowe zrezygnowały z jego emisji. Inne nadawały delikatniejszą wersję, gdzie słowo "sex" Michael zastąpił słowem "love". Dyskusje wokół przesłania piosenki ucichły dopiero, kiedy trafiła na ścieżkę dźwiękową filmu "Gliniarz z Beverly Hills II". Utwór tytułowy także długo był hitem, a teledysk z George'em Michaelem, tańczącym z gitarą przy szafie grającej, robił furorę.

10.GeorgeMichael PatienceZa "Faith" piosenkarza uhonorowano drugą nagrodą Grammy. Były też inne wyróżnienia. W 1989 roku przypadły mu w udziale aż trzy prestiżowe American Music Award - w kategoriach "najlepszy album", "ulubiony wokalista pop/rock" oraz "ulubiony wokalista soul/r&b". Artysta jednak nie był zadowolony. Męczyła go popularność. W czasie tras koncertowych tęsknił za spokojem. To wszystko spowodowało, że przy promocji następnego krążka postanowił nieco spuścić z tonu. "Listen Without Prejudice Vol. 1" miał mniejszą oprawę reklamową i był bardziej wyciszony niż solowy debiut Michaela. W warstwie tekstowej poruszał zaś takie kwestie, jak nienawiść, niesprawiedliwość czy brak nadziei. Album zapoczątkował nowy styl w twórczości wykonawcy, a singiel "Praying For Time" trafił na szczyt listy "Billboardu".
"Older" - trzecia solowa płyta - jest już zdecydowanie bardziej nostalgiczna i nastrojowa. Należy do najlepiej sprzedających się płyt piosenkarza, mimo że pojawia się na niej tylko jedna taneczna piosenka - "Fastlove" - singlowy hit po obu stronach Atlantyku. Na "Older" znajduje się także przepiękny utwór "Jesus To A Child", w którym wokalista rozpacza po stracie kochanka. Nazywał się Anselmo Feleppa. Był brazylijskim projektantem mody i w 1993 roku zmarł na AIDS. Michael dedykuje mu tę piosenkę, ilekroć wykonuje ją na scenie.
W sumie albumy George'a Michaela rozeszły się w nakładzie ponad 100 mln egzemplarzy (Wham! może się pochwalić 25 milionami). 

9.GeorgeMichael ListenWithoutPrejudiceArtysta występuje nie tylko samodzielnie. Z jego pomocy korzystają chętnie inni wykonawcy, w tym najsłynniejsi. Wspomniałem już o duecie z Arethą Franklin. Słyszymy go także w dwóch nagraniach Eltona Johna: "Nikita" i "Wrap Her Up". Ze swym idolem, Davidem Cassidy, George śpiewa piosenkę "The Last Kiss", a z Paulem McCartneyem na potrzeby składanki "Twenty Five" nagrał utwór "Heal the Pain". Wykonawców, z którymi współpracował, można by długo wymieniać.
Sukcesy nie byłyby możliwe bez wokalnego talentu. Duże znaczenie ma też podejście do pracy. To George Michael zwykle sprawuje pieczę nad całością rejestrowanego materiału i to do niego należy ostatnie zdanie. Sam produkuje swoje płyty, komponuje oraz gra na większości instrumentów. Tylko raz zrobił wyjątek. Na "Songs from the Last Century" wziął na warsztat standardy jazzowe (m.in. "My Baby Just Cares For Me") oraz rockowe hity (m.in. "Roxanne z repertuaru Police), a do ich produkcji zaprosił Phila Ramone, znanego ze współpracy z Paulem Simonem ("Still Crazy After All These Years") i Billy Joelem ( "52nd Street"). Okazało się, że jako interpretator obcych kompozycji także radzi sobie znakomicie.
Po "Songs from the Last Century" kazał fanom czekać aż pięć lat na kolejne autorskie dzieło, czyli "Patience". Z pewnością była w tym metoda. Fani byli tak spragnieni jego głosu, że album rozszedł się jak ciepłe bułeczki. Debiutował na pierwszej pozycji listy hitów w Wielkiej Brytanii, gdzie w pierwszym tygodniu po premierze sprzedano 275000 egzemplarzy. Artysta kontynuuje na nim wątki filozoficzne i społeczne, znane z wcześniejszych nagrań. Pojawiają się tematy antywojenne, jak w utworze "Shoot the Dog". Pada nazwisko Bush, imię Tony, więc wszystko jest jasne. Prezydent Bush został nawet sparodiowany w rysunkowym clipie do piosenki, przez co nie trafiła ona do rozpowszechniania za Atlantykiem. Nie znajdziemy jej też na amerykańskim wydaniu "Patience".
Pod względem muzycznym zwraca uwagę szerokie wykorzystanie samplingu. W utworze "Shoot the Dog" Michael zainspirował się "Love Action" z repertuaru grupy Human League.
Kolejna przerwa trwała aż 10 lat. Jednak zainteresowanie wykonawcą nie słabło, podsycane m.in. doniesieniami na temat jego ekscesów. A to przyłapano go na zażywaniu narkotyków, to znów relacjonowano jego spotkania z mężczyznami. Widziano go nawet zachowującego się niestosownie w publicznej toalecie. Nie zmniejszyło to jednak jego popularności. Poprzez koncerty Michael wciąż był obecny w życiu muzycznym. Zaraz po wydaniu składanki "Twenty Five" ruszył w trasę. Nie zapomniał też o nagraniach studyjnych. "December Song" było nawet bezpłatnie dostępne na jego stronie internetowej.

8.GeorgeMichael Older"Symphonica"
Do sklepów trafiła niedawno jego najnowsza płyta. George Michael zaaranżował swoje hity oraz kilka kompozycji innych autorów na orkiestrę symfoniczną i z takim programem odbył trasę koncertową. Występy były nagrywane. Później materiał trafił w ręce producenta, ponownie Phila Ramone (zmarł 30 marca 2013), i realizatorów dźwięku. Najciekawsze fragmenty znalazły się na krążku "Symphonica".
Otwiera go kompozycja z albumu "Patience" ("Through"). George Michael śpiewa ją fantastycznie, a publiczność już w połowie utworu nagradza go gromkimi brawami. Następnie rozpoczyna się "My Baby Just Cares For Me". W swingującym jazzowym standardzie z repertuaru Niny Simone wokalista czuje się równie dobrze jak w autorskiej balladzie. Jeszcze lepiej wypada w "A Different Corner". Nic dziwnego; wykonuje ten utwór od czasów Wham!. Piosenka jest uznawana za jedną z jego pierwszych solowych, obok "Careless Whisper", i znalazła się na albumie "Music from the Edge of Heaven". Równie dobrze brzmi w "Praying for Time". "Symphonica" raczy nas dopracowanymi i świetnie wykonanymi piosenkami z całej kariery Michaela. To taka "składanka na żywo". Artysta najwyraźniej chciał dać fanom swoje popisowe utwory w możliwie najatrakcyjniejszej wersji oraz bogatej oprawie.
7.GeorgeMichael SongsFromtheLastCentury
To jeszcze jedna cecha George'a Michaela. Chce wszystko robić perfekcyjnie. Nad albumem "Patience" pracował dwa lata. Gdyby w "Księdze Rekordów Guinessa" znalazła się kategoria "popularni artyści z długim stażem, którzy nagrali najmniej płyt", George Michael byłby murowanym kandydatem do wpisu. W ciągu 30 lat scenicznej kariery dorobił się zaledwie sześciu solowych albumów. Kompozycje innych autorów dołączył do programu dlatego, że je lubi. Wiemy o tym nie od dziś, bo większość utworów znalazła się wcześniej na "Songs From the Last Century". Artysta tylko je dopracował, aby zabrzmiały jeszcze lepiej.
6.GeorgeMichael Faith
Wypadły różnie. David Bowie miał ciekawszy pomysł na "Wild is the Wind" i trudno o lepszą wersję utworu "Idol" niż autorska, czyli Eltona Johna, zarazem kompozytora (tekst Berniego Taupina). Jeszcze w kilku miejscach można mieć zastrzeżenia do interpretacji, ale ogólne wrażenie jest pozytywne. "Symphonica" pokazuje artystę, który odniósł wiele sukcesów. Przy tym jeszcze nie starego (w tym roku kończy 51 lat), więc mogącego swobodnie interpretować ulubione piosenki. Pomysł był dobry i wypalił. Podejrzewam, że następny album George'a Michaela będzie już w większości wypełniony jego własnymi kompozycjami. Oby tylko nie kazał na niego czekać aż 10 lat.

5.GeorgeMichael Symphonica

Podstawowa dyskografia (albumy 1-3 firmowane przez Wham!):
1. Fantastic (1983)
2. Make It Big (1984)
3. Music from the Edge of Heaven (1986)
4. Faith (1987)
5. Listen Without Prejudice Vol. 1 (1990)
6. Older (1996)
7. Songs from the Last Century (1999)
8. Patience (2004)
9. Symphonica (2014)


Autor: Maciej Łukasz Gołębiowski
Źródło: HFiM 04/2014

Pobierz ten artykuł jako PDF